poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Gra w zielone

Post powstał tak naprawdę dla mnie samej. Zielony pokój, w którym przyszło mi mieszkać przestał mnie uspokajać. Z kolei pan, z którym przyszło mi mieszkać alergicznie reagował na hasło: "przemalujmy!". Z zielenią musiałam więc poradzić sobie sama.

Decyzja o pokryciu jednym kolorem farby (innym niż np. beż!) wszystkich ścian w pomieszczeniu nie zawsze jest bezpieczne. Kolor może determinować charakter pomieszczenia czy dodatki, jakie mogą się w przestrzeni pojawić.
Do kolorów trudnych - według mnie - należy zielony. Barwa postrzegana jako delikatna, ciepła, łagodna. Z zielenią można się zgodzić i pokój udekorować przedmiotami współgrającymi z nią (jak brązy, żółcie) lub próbować ją przełamać, by nie zdominowała pomieszczenia.










Sposobów na rozładowanie zzieleniałego pokoju jest wiele. Cel można osiągnąć poprzez odpowiedni dobór mebli, zabudowę ściany, by zieleń jedynie zza niej wyglądała, zrównoważenie koloru ścian np. płytkami podłogowymi lub postawienie na wiele różnych kolorów, by zieleń była jedynie jednym z wielu. 

A co wy o tym myślicie? Czy trudno poradzić sobie z zielonymi pomieszczeniami? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz